Forum cybernetyczne Strona Główna Forum cybernetyczne
http://autonom.edu.pl

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Otwarty przez: W.D.
Sob Sie 29, 2015 3:30 pm
System edukacji
Autor Wiadomość
W.D.

Dynamizm charakteru: statyzm (odcień egzodynamiczny)
Wysłany: Sob Sie 29, 2015 11:19 am   System edukacji

Szmat czasu upłynął od chwili, gdy opublikowano prace Mazura, w których Mazur postulował (jedynie słuszne!) rozwiązania w dziedzinie szkolnictwa, a oni debatują: http://www.kongres.ibe.ed...misja-kongresu, zamiast po prostu wprowadzić w życie postulowane przez Mazura zmiany.
Ale cóż, "(...) kraj nasz bowiem cierpi na nadmiar gadulstwa, o czym świadczy choćby mnogość i przewlekłość rozmaitych konferencji", więc każdy powie, co ma do powiedzenia i... wszystko zostanie po staremu?
Szkoła ma być innowacyjna, kolorowa, przyjazna, bezpiecznf...; nauczyciel ma być mędrcem, coachem, przewodnikiem...; mniej teorii, więcej praktyki... I zero konkretów! A jeśli już są (i jeśli w ogóle coś oryginalnego), to czy znajdą zastosowanie w praktyce?, czy może chodzi tylko o "szum medialny", o to, żeby się wykazać. W końcu pieniądze (także pochodzące ze środków UE) do czegoś zobowiązują, a i wybory się zbliżają... Poza tym i tak nikt nie odpowie za (błędne) decyzje, więc czemu by nie "poeksperymentować"?
Prowadzący debatę "Jakiej szkoły chcemy w XXI wieku?", słuchając postulatów osób zabierających głos, pyta: "Ale jak to zrobić?" (mając na myśli realizację postulatów).
Podpowiedzmy tutaj, co i jak należałoby zrobić, tzn. uzupełnijmy wypowiedzi Mazura własnymi skojarzeniami.
Ja zacznę.

Od czego zacząć zmianę systemu edukacji?
"(...) uważa się za nienaruszalne, że materiał nauczania ma być podzielony na przedmioty, że zajęcia mają mieć postać lekcji, że lekcja ma trwać 45 minut itp., a przecież takie „decyzje przeddecyzyjne” również wymagają uzasadnienia optymalizacyjnego".
Należy więc zacząć od uznania "(...) dotychczasowego programu za nieistniejący i uzasadnianiu konieczności wprowadzania każdej informacji do nowego programu, zamiast, jak to się dzieje dotychczas, na uzasadnianiu jedynie zmian rewidowanego programu."
Trzeba zatem nareszcie wprowadzić w życie tego, o czym Mazur pisze w swoich artykułach z sprzed kilkudziesięciu lat. Chodzi mianowicie o nauczanie programowane. Problem papierowych podręczników rozwiązałby się sam. Przy okazji można byłoby też inny problem rozwiązać. Liczba uczniów w szkołach maleje, szkoły są zamykane, a przecież wystarczyłoby dać możliwość uczęszczania do szkoły wszystkim chętnym, głównie po to, aby uczestniczyć w dyskusjach (i projektach - na bazie wiedzy zdobywanej w szkole - realizowanych przez elastyczne zespoły robocze), bo dostęp przez Internet do systemu nauczająco-egzaminującego powinien mieć każdy zainteresowany, co nie przeszkadzałoby w tym, aby i w szkole był również do nich dostęp poprzez zainstalowane tam komputery. Podręczniki byłyby tylko dodatkiem i każdy mógłby się uczyć z takiego, z jakiego by chciał (nie byłoby już potrzeby wydawania podręczników do poszczególnych klas, bo podziału na klasy nie byłoby w ogóle). Natomiast wspomniany system działałby tak, jak to opisał Mazur w artykule "Szkoła bez lęku".
Podział wiedzy na przedmioty zostałby zlikwidowany, a wiedza byłaby ułożona w logiczną całość udostępnioną w postaci systemu ucząco-egzaminującego.
Szkoła mogłaby być czynna cały dzień, aby można było do niej iść wtedy, kiedy ma się czas i ochotę. Może tak wydłużone godziny pracy może mogłyby zapewnić wszystkim nauczycielom odpowiednią ilość godzin, tzn. może każdy mógłby pracować tyle, ile tylko by chciał. Nie musieliby więc dorabiać udzielając korepetycji lub (nie mając wyboru) zatrudniać się w kilku placówkach naraz, czy też dodatkowo w prywatnych szkołach konkurujących ze szkołami publicznymi. Poza tym wzrost wydajności nauczania (ustalenie kryteriów, które każdy uczeń, bez wyjątku, musiałby spełnić) spowodowałby, że korepetycje nie byłyby nikomu potrzebne, a każdy, kto chciałby nadrobić braki (powstałe np. wtedy, kiedy taki system jeszcze nie funkcjonował), mógłby po prostu zacząć korzystać z systemu (i pomocy nauczycieli w szkole). Bo czy aby wszystkie te prywatne szkoły (a po części także instytucje, które zarabiają na pokazach edukacyjnych) nie wzięły się stąd, że szkoła publiczna nie funkcjonuje jak należy? Zniknęliby też różni naciągacze, którzy stawiają wielu nauczycieli w przykrej sytuacji wpychając się im na lekcje (i naciągając dzieci i rodziców) ze swoimi "pokazami".
Nic też nie stoi na przeszkodzie, żeby szkołę zaczynać w każdym wieku, w jakim się chce.
Miejsce dyskusji mogłyby być korytarze (zwłaszcza jeśli są duże i mogą pomieścić dużą liczbę osób), sale gimnastyczne, czy nawet place przed szkołami. Komputery mogłyby jednak być ustawione także na korytarzach, żeby w razie potrzeby można było z nich skorzystać. Klasy z racji tego, że można się w nich zamykać, a więc łatwiej w nich zapewnić ciszę i spokój, służyłyby głównie do pracy z systemem (uczenia się). Włączać w ogólną dyskusje można byłoby się w każdej chwili; nawet przez Internet. Mogłyby się też odbywać dyskusje w mniejszych gronach (grupach).
Miejsce przy komputerze (w dowolnych szkołach na terenie kraju) można byłoby sobie rezerwować. Byłoby ono jednak automatycznie zwalniane, gdyby uczeń nie potwierdził (o określonej godzinie, będącej początkiem czasu rezerwacji) swojej obecności przy komputerze (brak logowania). Na jego miejsce mógłby wówczas wskoczyć ktoś inny, np. osoba, które korzystała z komputera przed nim i jeśli miałaby ochotę na kontynuację uczenia się.

Lekcje wf-u.
Nie byłoby obowiązkowych lekcji wychowania fizycznego. Niezbędna wiedza z tej dziedziny zawarta byłaby w programie nauczania, a w zajęciach praktycznych, tzn. w ćwiczeniach, grach i zabawach uczestniczyliby tylko ci, którzy akurat mieliby ochotę na zażycie ruchu. Nie byłoby żadnego przymusu brania w nich udziału, jak to jest teraz (przymus (organizacyjny) mógłby istnieć tylko wówczas, gdyby ktoś wyraził chęć udziału w zajęciach jakiegoś zespołu (skompletowanego np. po to, aby zmierzyć się innymi zespołami z różnych szkół)). Odpowiedni nauczyciel mógłby jednak w razie potrzeby udzielić zainteresowanym instruktażu, jak np. wykonać takie lub inne ćwiczenie, ruch taneczny, poprowadzić jakiś mecz itp.

Sklepiki szkolne
Szkoła to przede wszystkim miejsce, w którym się "sprzedaje" wiedzę. Czy sklepiki szkolne w ogóle mają rację bytu w szkołach? Szkoła to nie galeria handlowa. Przecież nie sklepiki nadają sens działalności szkoły. Poza tym dlaczego akurat sprzedaż artykułów spożywczych, a nie np. sprzętu elektronicznego lub ubrań? Jest do pomyślenia też nie tylko brak sklepików w szkołach, ale i stołówek, gdy już zostanie wprowadzone nauczanie programowane i nikt nie będzie musiał spędzać w szkole tyle czasu, ile ustalono w rozkładzie zajęć.
Informacje odnośnie prawidłowego odżywiania (i konsekwencji zdrowotnych, wynikających z niestosowania się do zasad zdrowego odżywiania) powinny się znaleźć w programie nauczania. Tematyka ta byłaby także dyskutowana podczas dyskusji. Uczniowie sami doszliby do właściwych wniosków (gdy przejęli się tym, czym grozi np. otyłość) i zaprzestaliby sięgania po to, co nie zdrowie, choć i oni, jak każdy inny obywatel, mają prawo też kupić to, co chcą (i będą kupować poza szkołą). Należy wywierać wpływ na sprzedawców (nie tylko w sklepikach szkolnych), a pośrednio także na producentów, a nie próbować rozwiązać problemu głównie poprzez "regulacje prawne". To ze świadomości (szkolna wiedza) mają wynikać określone wybory. I dotyczy to także sprzedawców, a nie tylko uczniów.

Patologie w szkole
Można wydawać rozporządzenia dotyczące np. "zakresu i form prowadzenia w szkołach i placówkach systemu oświaty działalności wychowawczej, edukacyjnej, informacyjnej i profilaktycznej w celu przeciwdziałania narkomanii", ale jeśli gruntownie nie zmieni się struktury szkoły, to na nic się nie zdadzą takie działania. Będą więc w rzeczywistości tylko działaniami o charakterze terapeutycznym, a nie profilaktycznym. Trzeba usuwać przyczyny zachowań patologicznych, a jedną z nich na pewno jest obecny stan systemu edukacji.
 
 
W.D.

Dynamizm charakteru: statyzm (odcień egzodynamiczny)
Wysłany: Pon Paź 10, 2016 4:51 am   Reforma systemu edukacji

Reforma szkolnictwa "(...) powinna polegać na uznaniu dotychczasowego programu za nieistniejący i uzasadnianiu konieczności wprowadzania każdej informacji do nowego programu (...).
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group