W.D.
Dynamizm charakteru: statyzm (odcień egzodynamiczny)
|
Wysłany: Pią Maj 31, 2024 12:30 pm
|
|
|
Niestety nie można, przynajmniej w tej chwili ponownie odsłuchać wypowiedzi p. z Greenpeace'u [podczas audycji CPR, 31.05.24, piątek], a w szczególności tego fragmentu, w którym mówił o absurdalnej sytuacji, w której to do samorządów należy ostatni głos, jeśli chodzi o tworzenie/powiększanie parków.
Można tworzyć nowe parki, można rozszerzać istniejące, ale nie miałoby to aż takiego znaczenia, gdyby nie to, że samorządy także decydują o zagospodarowaniu przestrzennym. O ile opracowanie tzw. studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego zmniejsza ryzyko wywoływania niekorzystnych zmian w krajobrazie, to fakt, że w wielu wypadkach, kiedy brak takich opracowań, wydawane są tzw. wuzetki, znacznie sprzyja rozwojowi tego (negatywnego) zjawiska. Oczywiście same się nie wydają, ale są wydawane przez samorządowców, którzy to ponoszą główną odpowiedzialność za zaśmiecanie krajobrazu. I to robią to w majestacie prawa i za pieniądze podatników, nie dostrzegając, że tracą na tym wszyscy, włącznie z nimi.
Ktoś być może powie, że przecież każdą decyzję można zaskarżyć. Tylko kto ma czas i ochotę, a przede wszystkim predyspozycje, aby się tym zająć. Ja nie. Póki co. Dlatego muszę się na razie ograniczyć do publikowania listy budynków, które zostały wzniesione (w tzw. polu) w ostatnich latach, pomijając te wybudowane wcześniej, jako że wtedy i czasy były inny, i świadomość wartość walorów przyrodniczych była znikoma. Piszę również do stosownych urzędów, załączając link do wątku na tym forum, w którym uzasadniam swoje niezadowolenie odnośnie wydawanych decyzji. Odnośnik do niego: http://forum.autonom.edu.pl/viewtopic.php?p=4011
Poniżej odpowiedź czatbota o miejscowe plany zagospodarowania w Polsce:
"(...) pokrycie miejscowymi planami zagospodarowania przestrzennego nie obejmuje całego kraju. Stan pokrycia miejscowymi planami jest zróżnicowany i zależy od konkretnej gminy. Istnieją gminy, które mają plany miejscowe opracowane dla większości swojego obszaru, ale są też takie, gdzie miejscowe plany zagospodarowania przestrzennego obejmują tylko niewielką część terenu.
W Polsce proces sporządzania miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego jest czasochłonny i kosztowny, co powoduje, że nie wszystkie gminy mają plany obejmujące cały ich obszar. Wiele gmin, zwłaszcza tych mniejszych i o ograniczonych zasobach finansowych, sporządza plany miejscowe tylko dla wybranych, kluczowych obszarów, np. terenów przewidzianych pod inwestycje, obszarów intensywnej zabudowy mieszkaniowej czy terenów o szczególnych walorach przyrodniczych lub krajobrazowych.
Według danych z ostatnich lat, średnie pokrycie powierzchni kraju miejscowymi planami zagospodarowania przestrzennego wynosi około 30-40%. W dużych miastach i aglomeracjach miejskich to pokrycie może być znacznie wyższe, sięgając nawet 70-80%, natomiast w gminach wiejskich i mniej zurbanizowanych jest często znacznie niższe.
Brak pełnego pokrycia miejscowymi planami zagospodarowania przestrzennego oznacza, że na wielu terenach decyzje dotyczące zagospodarowania przestrzennego są podejmowane w oparciu o tzw. decyzje o warunkach zabudowy i zagospodarowania terenu, które są wydawane indywidualnie dla konkretnych inwestycji". |
|