W.D.
Dynamizm charakteru: statyzm (odcień egzodynamiczny)
|
Wysłany: Sro Gru 25, 2024 6:50 pm Spowiedź powszechna a sekstelefon
|
|
|
AI napisał/a: | Tekst przedstawia refleksje autora na temat petycji o zakaz[ie] spowiedzi dla osób poniżej 18 roku życia. Autor łączy dyskusję o ochronie dzieci przed wykorzystywaniem w instytucjach kościelnych z kontrowersyjną petycją, podkreślając obawy dotyczące potencjalnych nadużyć seksualnych w kontekście spowiedzi. Analizując stanowisko mecenasa Kwaśniewskiego, broniącego prawa księży do spowiedzi nieletnich, autor sugeruje, że za tym może kryć się chęć ochrony księży przed konsekwencjami ich działań. W zakończeniu podważa skuteczność procedur ochrony dzieci w kontekście potencjalnych nadużyć ze strony duchownych, kwestionując sens wprowadzania takich regulacji, jeśli nie są one egzekwowane. |
Odwiedziłem dziś stronę parafii w Harcie w poszukiwaniu informacji nt. nowo wybudowanej plebani, którego to tematowi poświęcę osobny post, i trafiłem tam w zakładce Aktualności na interesujący dokument w formie pdf dołączony do wpisu zatytułowanego “Ochrona małoletnich”. We wpisie tym czytamy m.in., że dokument ten to “odpowiedź na prawny obowiązek wprowadzenia standardów ochrony dzieci przed krzywdzeniem we wszystkich instytucjach, w których przebywają dzieci.” Zastanawia mnie, czy nakładanie takiego obowiązku na instytucje byłoby potrzebne, gdyby do ich krzywdzenia nie dochodziło, i to na znaczną skalę? Szczególne zainteresowanie wzbudził we mnie punkt, który dotyczy spowiedzi, mówiący, że “Niedopuszczalne są wszelkiego rodzaju nadużycia duchowe (w obszarze spowiedzi, poradnictwa itp.), a to dlatego że dopiero co, bo wczoraj czy przedwczoraj czytałem artykuł na stronie Radia Maryja, z którego dowiedziałem się o petycji dotyczącej zakazu spowiedzi do 18 roku życia. Tytuł artykuł: “Mec. J. Kwaśniewski o petycji dot. zakazu spowiedzi do 18. roku życia: Tego typu działania są kontynuacją postulatu opiłowywania chrześcijan. Ataki na spowiedź to kolejny etap zohydzania ludzi wierzących”. Szukając bliższych informacji nt. tej petycji, wpadłem na artykuł na stronie TVN24, gdzie z kolei przeczytałem, że pomysłodawca petycji uważa m.in., że spowiedź jest “ingerencją w intymny świat dziecka prowadzoną w autorytecie "Boga"”. Autor artykułu pisze również , że “Z treści opisanej przez gazetę petycji wynika, że “spowiednikami dzieci są mężczyźni żyjący w celibacie, którzy nie mają odpowiedniego przygotowania psychologicznego”. Po zapoznaniu się z tymi dwoma artykułami i wspomnianym dokumentem dostępnym na stronie parafii zacząłem się zastanawiać nad tym, dlaczego ów mecenas tak bardzo broni prawa księży do spowiedzi osób poniżej 18 roku życia. Nigdy wcześniej ten temat mnie nie interesował, tym bardziej że kiedy sam jako dziecko się spowiadałem, to po prostu recytowałem wyuczone na pamięć parę słów, i to wszystko, a teraz po prostu, gdyby mnie ktoś zapytał, co sądzę o spowiedzi, odpowiedziałbym krótko, że to bezsens. Gdy jednak teraz wyobrażam sobie, że do spowiedzi przystępuje, dajmy na to, 15 letnia dziewczynka, którą spowiada ksiądz, a więc mężczyzna, słucha jak mu spowiedniczka szepce do ucha swoim słodkim głosem grzechy, czuje jej gorący oddech na twarzy, a może i woń jakichś perfum, być może nawet dopytując się o szczegóły niektórych spośród jej rzekomych przewinień, to przychodzi mi na myśl jedno słow: sekstelefon. Wyszukuję w słowniku znaczenie tego słowa i co widzę? “Sekstelefon” to “usługa telefoniczna, polegająca na odbyciu rozmowy w celu uzyskania przez osobę dzwoniącą podniecenia lub zaspokojenia seksualnego.” No i jak tu, skojarzywszy powyższe fakty, nie przypuszczać, że mecenasowi wcale może nie chodzić o jakieś tam “zbawienie”, “wynarodowieniem, dechrystianizacją narodu polskiego”, czy co tam jeszcze innego, ale po prostu o “prawo” (niektórych) księży do tego, za co użytkownicy sekstelefonów muszą płacić, przy czym dziewczyny, a i pewnie w co poniektórych przypadkach i chłopcy, pełnią rolę obiektów seksualnych, nawet nie zdając sobie pewnie w większości przypadków z tego sprawy. Tak więc to, co może się wydawać jednym czymś pozbawionym sensu, innym objawem tradycji, może mieć dla jeszcze innych, biorąc ich sytuację, głęboki sens. I na cóż się zdadzą te “zasady bezpieczeństwa i procedury ochrony dzieci” w takiej i podobnych sytuacjach, skoro księża (może nie wszyscy) i nie mogą, i nie muszą się do nich stosować.
Poza tym, czy konieczność opracowania dokumentu i podania go do publicznej wiadomości ("dostępne do wglądu w kancelarii parafialnej, zakrystii kościoła oraz na stronie internetowej Parafii pod adresem: harta.przemyska.pl.", nie jest niejako sugestią, że trzeba się mieć na baczności, kiedy obcuje się (czytaj: kontaktuje w jakiejś sprawie) z księżmi?
[ spowiedź ksiądz małoletni dziewczyna chłopiec sekstelefon seks ] |
|